To moja „the best ever”. Znaczy fajniejszej nigdy nie miałem.
Lampka jak sadzę broni się sama. Pionowy walec, który można otworzyć „przełamując” na pół.
Jak potrzeba światła dekoracyjnego to wystarczy go zamknąć. Jest ażurowy więc światło przepuszcza. A jeśli chce się światła użytkowego, żeby powiedzmy poczytać … coś wystarczy podnieść górną część walca. Dzięki temu można dozować ilość wypuszczanego światła.
Wykonana powiedziałbym z nutą industrialnego sznytu.
Całość przemyślana, piękna i funkcjonalna. Niewiele takich ideałów widziałem w życiu.
Działa na jedną żarówkę z małym gwintem (E14) umieszczoną w górnej części lampy.
Autor się do tej pory nie ujawnił, więc jest nieznany.
Ja ją nazywam pieszczotliwie techno tukan.
Lampa po całkowitej renowacji, nowy lakier w połysku w kolorze magenta, czyli topowym kolorze roku 2023. Po przeglądzie elektrycznym, czyli stara, ale jak nowa.
Etykieta znamionowa od spodu podstawy (zdjęcie).
Ten egzemplarz jest nieco niższy od najczęściej spotykanych na rynku. Prócz wysokości nie różni się niczym od swojej wyższej wersji. Widać to na załączonych zdjęciach.
Wysokość : 22 cm
Średnica lampy : 7 cm
Średnica podstawy : 11 cm