Prostota siłą tej lampy jest. Czystość i przejrzystość też. I ręczne malowanie co na ten moment łezkę kręci w oku mym. Ze wzruszenia ma się rozumieć, bo to piękne jest po prostu, a ja jestem dość wrażliwym na piękno człowiekiem.
Zdjęcia mówią same za siebie, a zdjęcia nie kłamią. A na dodatek jedno zdjęcie zastępuje tysiąc słów jak mawiał klasyk, no to mi wychodzi jakieś 10 tysięcy słów opisu tej lampy conajmniej.
Wzór malowany jakby nieco geometryczny, może czasem wydać się kwiatowym, dość awangardowym. Takim z PRL-u awangardowym. Miejskim i wiejskim na raz.
Zachowana w bardzo dobrym stanie jeśli o klosz szklany ten malowany chodzi. Wzór bez ubytków, kolory nieustająco soczyste. Bo to dobra polska farba była.
Ślady lat jedynie na metalowej sztycy i jakieś tam drobne spatynowanie na plastikowej białej podsufitce. Czarny kapturek nad kloszem także zachowany wyśmienicie.
Do lampy potrzebna jest jedna żarówka z dużym gwintem, czyli E27. Ta najbardziej popularna.
Wysokość całkowita : 74 cm
Wysokość klosza : 25 cm
Średnica klosza : 13 cm
Średnica klosza na dole : 8,5 cm