Warsztatowa chromowana metalowa lampa nablatowa z giętym ramieniem, Polska
Zacznę od tego, że gdyby Obcy, ten gość z Nostromo co to się wprosił na statek na krzywy ryj i miał później kosę ze wszystkimi z załogi, gdyby używał lampki na biurku to musiałaby być to taka lampka jak ta.
A poza tym lampka jest super i wiać to doskonale na zdjęciach.
Jej atrakcyjność zdecydowanie, oprócz ciekawych połączeń materiałowych, podnosi fakty, że jest prawdopodobnie jedyną powstałą sztuką. Czyli nie stoi za nią żaden zakład produkcyjny, ani mały, ani duży.
Nie stoi za nią żaden rzemieślnik, co też widać na zdjęciach, bo na zdjęciach widać tylko obraz za nią. I to nie na wszystkich. Jest podejrzenie, że ona powstała była np. na jakieś studenckie zaliczenie na wydziale Wzornictwa Przemysłowego, czy coś w ten deseń. Ręki uciąć sobie za to nie dam, co najwyżej zbyt długi paznokieć, ale nic ponad to.
To bardzo solidna robota. Czyli ktoś zdolny się za nie wziął. Fajny warsztatowy, bardzo w loftowym stylu zacisk dodaje jej splendoru. A że jest nieco porysowany to wrażenie dobrego vintageu jest tym bardziej mocniejsze.
Poza tym akcentem lampa jest w bardzo dobrym stanie. Tzw. gęsia szyja, czyli wyginające się ramie nadal działa całkiem dobrze, ma lekkie rozszczelnienie przy podstawie, ale bez wpływu na funkcjonalność ramienia. Klosz cudnie zachowany, a do szczęścia potrzebna jest jedna żarówka z małym gwintem (E14) i raczej z małą i krótką główką, bo klosz jest stosunkowo wąski i krótki.
W każdy razie zanabycie odpowiedniej żarówki nie będzie kłopotliwe.
Wysokość : 52 cm
Długość klosza : 21 cm
Średnica klosza : 6 cm
Wewnętrzna szerokość uchwytu nablatowego : 3 cm
Zewnętrzna głębokość uchwytu nablatowego : 13 cm
Zacznę od tego, że gdyby Obcy, ten gość z Nostromo co to się wprosił na statek na krzywy ryj i miał później kosę ze wszystkimi z załogi, gdyby używał lampki na biurku to musiałaby być to taka lampka jak ta.
A poza tym lampka jest super i wiać to doskonale na zdjęciach.
Jej atrakcyjność zdecydowanie, oprócz ciekawych połączeń materiałowych, podnosi fakty, że jest prawdopodobnie jedyną powstałą sztuką. Czyli nie stoi za nią żaden zakład produkcyjny, ani mały, ani duży.
Nie stoi za nią żaden rzemieślnik, co też widać na zdjęciach, bo na zdjęciach widać tylko obraz za nią. I to nie na wszystkich. Jest podejrzenie, że ona powstała była np. na jakieś studenckie zaliczenie na wydziale Wzornictwa Przemysłowego, czy coś w ten deseń. Ręki uciąć sobie za to nie dam, co najwyżej zbyt długi paznokieć, ale nic ponad to.
To bardzo solidna robota. Czyli ktoś zdolny się za nie wziął. Fajny warsztatowy, bardzo w loftowym stylu zacisk dodaje jej splendoru. A że jest nieco porysowany to wrażenie dobrego vintageu jest tym bardziej mocniejsze.
Poza tym akcentem lampa jest w bardzo dobrym stanie. Tzw. gęsia szyja, czyli wyginające się ramie nadal działa całkiem dobrze, ma lekkie rozszczelnienie przy podstawie, ale bez wpływu na funkcjonalność ramienia. Klosz cudnie zachowany, a do szczęścia potrzebna jest jedna żarówka z małym gwintem (E14) i raczej z małą i krótką główką, bo klosz jest stosunkowo wąski i krótki.
W każdy razie zanabycie odpowiedniej żarówki nie będzie kłopotliwe.
Wysokość : 52 cm
Długość klosza : 21 cm
Średnica klosza : 6 cm
Wewnętrzna szerokość uchwytu nablatowego : 3 cm
Zewnętrzna głębokość uchwytu nablatowego : 13 cm
- kurier
- odbiór osobisty