Zasadniczo wszytko widać na zdjęciach. Zwis co ma klimat i do tego jeszcze świeci. I to jak świeci. Całkiem, całkiem bym powiedział. Szkło klosza bardzo grube co przyjemnie rozprasza światło żarówki na boki. A że klosz od dołu nie jest zamknięty (zdjęcie) to sporo światła świeci do dołu. Nad stołem ? Tak ! W łazience ? Rewelacja ! Bryłę lampy zamyka od góry metalowa chromowana tuba umocowana luzem. Wszytko działa dzięki popularnemu tu i ówdzie przyciąganiu ziemskiemu. To się nazywa grawitacja. I działa !
W idealnym stanie on ci nam. Klosz zachowany bez zarzutu, kabel i podsufitkę dodaliśmy nową, ale chyba dobrze to wszytko się prezentuje. Jedynie na metalowej chromowanej tubie stwierdzam oznaki wieku. Nic specjalnego, żeby nie było. Kilka drobnych ubytków (trudno było nawet temu strzelić fotę) na krawędzi tuby. Absolutnie niewidoczne gdy lampa wisi.
Długość zwisu regulowana długością przezroczystego kabla na którym lampa wisi. Podaliśmy długość maksymalną którą można uzyskać z kablem który jest w komplecie. W zasadzie można ją skracać dowolnie, aż do długości samej lampy.
Jedna żarówka z dużym gwintem (E27) się kłania by lampę odpalić.
Długość całkowita zwisu razem z kloszem : 135 cm
Wysokość lampy z chromowaną tubą : 21 cm
Wysokość klosza : 10 cm
Średnica klosza : 20 cm