Ona, ta lampa jest ładna. I to bardzo. A klosz ten świecący w różne strony po prostu buduje nastrój zaraz po jej włączeniu. Metalowa konstrukcja/zwis w połączeniu ze szklanym kloszem dodają całości niezwykłości i piękności.
Na tyle, że lampa odnajdzie się swobodnie zarówno w rustykalnym wnętrzu z elementami vintage, jak i we wnętrzu nowoczesnym. Bo to jest właśnie jej uniwersalność. I bryły i połączenia materiałów.
Jak to mówią szkło und metal obronią się same.
Zachowana w bardzo dobrym stanie vintage. Klosz w idealnej kondycji, bez pęknięć, ukruszeń itp. Na górze mlecznobiały, na dole półprzepuszczalny, fakturowy z wycięciem, dzięki czemu subtelnie łamie światło żarówki w nim schowanej.
Może nie jest za długa, ale taka bym powiedział akuratna w swej wielkości. Jedyne ślady lat które ma za sobą są minimalnie widoczne na metalowych elementach konstrukcji, służącej do zwisania klosza.
Łańcuch, podsufitka, kapturek na klosz nakładany. One niewiele mają tych oznak.
Gdy się ją włączy (wyłączona też jest super) jest na co popatrzeć. Lampa robi wokół siebie dużo dobrego. To jakby coś więcej niż źródło światła. To cudny element wystroju. Czyli co najmniej dwa w jednym.
A czy lampa będzie świeciła światłem zimnym, czy ciepłym zależy od tego jaką żarówkę (o jakiej ciepłocie) zastosujemy. My do zdjęć zastosowaliśmy zimną. Dzięki temu nadaliśmy lampie mroźny odcień.
Potrzebna jest jedna żarówka z dużym gwintem (E27) i jedziemy z tą lampą.
Lampa daje możliwość skracania jej długości. A dokładnie łańcuch na której wisi. Poprzez zdjęcie z niego oczek.
Wysokość : 76 cm
Wysokość klosza : 28 cm
Średnica klosza : 21 cm