Kosmiczna lampa rodem z Polski z lat 70. i zupełnie odnowiona na dodatek. Trzy schodzące się po środku chromowane rurki rozchodzące się na trzy ustawne we wszystkie strony źródła światła.
Trzy ramiona wyginają się dosłownie w każdą stronę. Klosze nie są oryginalne, ale w cichości serca swego powiem, że widziałem oryginalne i wyglądało to dużo gorzej niż teraz.
Oczywiście są gusta i guściki. Te są szklane i są bez uszkodzeń. A w środku mają żarówki z dużym gwintem, czyli E27.
Lampa jest w świetnej formie. Pewne znaki czasu na chromowanych częściach (zdjęcie). Ciężka ufo-podstawa oczyszczona i na nowo pokryta lakierem. Elektryka przejrzana i wymieniona tam, gdzie się prosiła. Używać jeno pozostało.
Lampa jest ciężka. I nie o jej dowcip chodzi. Jest ciężka, bo stoi na ciężkej stopie. To tak jakby miała ciężką nogę, ale że nie prowadzi to zasadniczo nie ma. Ciężko ją w każdym razie przewrócić.
Gięte ramiona zwane w środowisku vintage gęsimi są sprężyste i dają się ustawiać w każdym kierunku. Także w kompletnie niezależnych kierunkach. Co ważne tak ustawione pozostają tam gdzie mają, aż do momentu następnego pomysłu na wyginanie. Czyli zabawy jest co nie miara.
Włącznik jest jeden, w kablu zasilającym i służy do odpalenia wszystkich trzech źródeł światła na raz.
Lampa ze względu na swoje wymiary i gibkość może być używana na różne sposoby. Może być oświetleniem pomocniczym w każdym pomieszczeniu. Można ją postawić przy biurku w charakterze lampy biurkowej, może też z powodzeniem przyświecać w trakcie czytania rachunków (i książki) w fotelu. A że ramiona ma spore i różnokierunkowe to może być pomocna na raz w co najmniej dwóch miejscach, ale takich co to są blisko siebie.
Wysokość całkowita : 180 cm
Długość giętych ramion : 28 cm
Średnica klosza : 15 cm
Wysokość klosza : 12 cm
Średnica podstawy : 27 cm