Minimalizm jest piękny. I ja go uwielbiam. A ta lampa jest minimalistyczna. Na dodatek nawiązuje do wyobrażeń z lat 60. na temat wyglądu statków kosmicznych, ale tych z obcymi. Znaczy z UFO-lami. Sam się dziwię, że żaden kosmita z niej nie wyszedł podczas robienia zdjęć.
Lampa świeci przy niewątpliwym wsparciu jednej żarówki z dużym gwintem, czyli E27. Świeci do dołu, ale także nieco dekoracyjnie otworami w swojej górnej części.
Zimna w swoim metaliczno-srebrnym wyrazie zdecydowanie przykuwa uwagę. Moim skromnym zdaniem mimo swoich niedużych rozmiarów potrzebuje całkiem sporej przestrzeni by zaspokoić swojej ego.
Ma je mocno rozbuchane. Ma też imię które świetnie do niej pasuje. Luna.
Dodaliśmy dość długi biały kabel na którym zwisa, że można uznać jej długość w zwisie za dowolną. Można ją zmieniać skracając i wydłużając długość kabla.
Lampa sygnowana białą naklejką producenta.
Firma JEKA Metaltryk (Metal Press) została założona w latach 60-tych w Danii przez Kurta Wiborga, zamknięta w 2002 roku.
Ich głównym produktem był tego typu wielowarstwowe lampy wiszące.
Lampa bez wątpienia jest inspirowana dokonaniami Poula Henningsena, a zwłaszcza jego słynną PH5 dla firmy Louis Poulsen.
Prawie wszyscy duńscy producenci oświetlenia mają własne interpretacje tego wzoru.
Średnica lampy : 29,5 cm
Wysokość lampy : 15 cm
Maksymalna długość lampy w zwisie : 128 cm