I co zrobisz lampie która jest ładna? No nic. Musisz to zaakceptować, tak jak ładne kwiaty na klombie. I cieszyć się jej obecnością.
Różowa, nazwałbym jej kolor mleczno różowym, praktycznie w całości szklana, zachowana w prawie że idealnym stanie naturalnym. Ślady czasu widać jedynie na kilku metalowych dodatkach, które z czasem miejscowo się utleniły (zdjęcia) i dzięki temu dodały lampie pazura vintage. Nie żebym bronił tego, że mimo śladów czasu jest cudna, bo tego bronić nie trzeba. W jej przypadku ta patyna wręcz jest pożądana.
Szklane elementy, czyli prawie że 100 % lampy zachowane w stanie nienagannym, łącznie ze szklaną kulą zamykającą klosz od dołu. Klosz od góry jest otwarty co sprawia, że oprócz świecenia rozproszonym światłem wokół klosza świeci także do góry. Koniec końców nie taka duża (choć małą ciężko też ją nazwać), a daje całkiem sporo światła.
Lampa prezentuje się na żywo tak jak na zdjęciach, czyli świetnie. Właściwie to na żywo prezentuje się rewelacyjnie.
I jeszcze jedno. Jest absolutnie jedynym takim egzemplarze który udało się nam pozyskać w przeciągu jakichś ostatnich 10 lat.
Obsługują ją 3 żarówki na tzw duży gwint, czyli E27. Tzn. że lampa zaopatrzona jest w 3 punkty świetlne.
Szklana różowa tuba jest niezależną częścią nakładaną na metalową sztycę tak jak klosz główny. Nakręcana na dole szklana różowa kula zamyka lampę w całość. Od góry lampę zamyka szklany mlecznobiała podsufitka.
Klosz jest dwuwarstwowy. Od środka jest biały. Stąd zapewne mleczno białe zabarwianie światła rozpraszającego się od różowego klosza. Lamp świeci raczej światłem białym. Zdecydowanie użytkowym.
Choć dużych walorów dekoracyjnych i estetycznych lampie nie da się odebrać.
Wysokość : 104 cm
Średnica klosza : 37 cm
Wysokość klosza : 9 cm
Wysokość klosza ze szklaną tuleją nad nim i szklaną kulką pod nim : 48 cm
Waga : 3,5 kg