Kiedyś się mówiło zdziełanow ZSRR, co oznaczało, że to najlepsze na świecie, bo jest wynikiem światłej myśli technicznej towarzyszy z Bratniego Narodu Radzieckiego. Nigdy właściwie takie nie było, bo do rzeczy użytkowych Człowiek Radziecki nie miał specjalnej melodii, ale to już insza inszość. O tym na głos broń Boże i Partio się nie mówiło.
Dusza to przecież niespokojna, artystyczna, dużo pijąca (i nie chodzi tu o soczki), a nie technicznie myśląca ten Człowiek Radziecki.
A na dodatek jak już coś zrobili, to z reguły wzięli cudzy pomysł i wykonali gorzej.
W tym wiatraku kilka zapożyczeń też by się znalazło (a tak gadali na zgniły imperializm zachodni), ale też wydaje się, że są w nim pomysły autorskie.
Grunt, że o zgrozo wentylator im wyszedł. Wieje ile trzeba, jest w sumie ładny, można w dwóch punktach go regulować co w praniu daje szalone wręcz możliwości ustawiania konta wiania. Jest ciężki, a więc stabilny, a na dodatek można go powiesić na ścianie.
Poza tym jest w pięknym kolorze morskiej zieleni, w stanie parwie idealnym. Jedno poważniejsze obtarcie lakieru pokazaliśmy na zdjęciach.
Gniotsa niełamiotsa jak stare przysłowie pszczół mówi. Radzieckie znaczy się niezniszczalne, chyba że czołgiem po tym przejechać jak ktoś dysponuje oczywiście. A takich gierojów jak sądzę pozostało niewielu (z czołgiem w garażu).
Niezwykle rzadko spotykany model. Dokładnie z 1962 roku. Wybicie na dole podstawy jest jawnym na to dowodem.
Całość konstrukcji jest metalowa. Jedynie trzy śmigła są gumowe. Dobrą mieli tam gumę, bo nie widać po niej oznak czasu, a to już 58 lat będzie jak śmigają.
Wysokość max : 29 cm
Szerokość : 20 cm
Głębokość : 23 cm
Rozstaw śmigieł : 19 cm
Wysokość głowicy : 14 cm