Szwedzka esencja minimalizmu i modernizmu. Idealne proporcje i wykonanie. Czy taboret może być piękny ? Owszem. Te właśnie takie są. Idealne w proporcjach, wyważone estetycznie.
To nie taboret, to esencja szwedzkiego/ skandynawskiego designu. Zaprojektowane przez Borje Johansona dla Johanson Design produkowane były w latach 70.
Ciężkie ze względu na metalową konstrukcję. Idealnie dopasowane rude pufy nigdzie nie uciekają z metalowych nóżek, bo są przytwierdzone na stałe.
Mają też swoją ciekawą przeszłość. Były w latach 70. na wyposażeniu w tamtym okresie bodaj najnowocześniejszego warszawskiego biurowca- wieżowca, Intraco stojącego do tej pory przy ul. Stawki.
Mają za sobą trochę historii, stąd nie są w idealnym stanie, ale śmiało można przyznać im bardzo dobry stan vintage. Na metalowych nogach widać drobne obtarcia, jednak bez specjalnych dramatów. Ich śnieżnobiały kolor także przez lata stracił na świeżości, ale nadal można je bez zbędnych ceregieli wstawiać na pokoje. Nogi są białe, a pufy rude. Zresztą widać to na zdjęciach. One prawdę ci powiedzą, bo zdjęcia nigdy nie kłamią.
Pufy nigdzie nie są przetarte, czy rozcięta/poszarpane. Kolor skóry nadal zaskakuje intensywnością. Znalazłem jedną niedużą plamę/odbarwienie na jednej z nich widoczne po dokładniejszym przyjrzeniu.
Siedziska, czyli rzeczone pufy w ogóle nie są wysiedziane, nadal dzielnie podniosą na sobie każdy ciężar, który na nich spocznie.
Każde jest sygnowane naklejką producenta (zdjęcie). Każde ma przetarty lakier od spodu nogi. Nie widać tych przetarć gdy taborety stoją.
Te pufy to małe dzieła sztuki.
Posiadamy 2 szt tychże dzieł. Obie w podobnym stanie, bo przez lata tworzyły razem komplet.
Podana cena dotyczy jednego taboretu.
Wysokość : 51 cm
Średnica siedziska : 42 cm
Średnica podstawy : 40 cm
Waga : 6 kg