Jedyny w swoim rodzaju pomysł Pana Eero stał się jednym z ikon światowego designu.
My jesteśmy jedynie szczęśliwymi posiadaczami jednego z egzemplarzy tego genialnego fotela z włókna szklanego i eko skóry.
Białą bańkę z włókna czas nieco doświadczył i ma w kilku miejscach obtarcia użytkowe, które pokazaliśmy na zdjęciach. Nic spektakularnego. Się używa, się niszczy.
To bardzo trwały materiał (nie bez powodu wykorzystywany przy budowie łodzi), stąd wróże mu długi okres bezawaryjnego funkcjonowania.
W fotel się wpada i nie chce się wstawać. A że jest obrotowy to nie widać żadnego powodu by się z niego podnosić.
Obraca się na bardzo stabilnej, porządnie wykonanej stalowej konstrukcji. Zniesie wszystko.
Z racji na słaby stan siedziska z eko skóry wymieniliśmy je wraz z wypełnieniem na nowe w tym samym kolorze w jakim było pierwotnie.
6 szt. gumowanych nóżek zapewnia stabilność podczas wykonywania wszystkich najbardziej skomplikowanych układów artystycznych na fotelu i zabezpiecza podłoże na którym stoi przed zarysowaniem.
Wysokość : 66 cm
Średnica fotela : 90 cm
Wysokość siedziska : 38 cm
Średnica siedziska : 75 cm
Na okrągło
Meble, które stworzył Eero Aarnio, były tak zjawiskowe, że trafiły do filmu „2001: Odyseja Kosmiczna” i tak sexy, że ciągle pozowały na nich modelki „Playboya”.
Eero Aarnio: Ball Chair
Nikt przed Eerem Aarniem (ur. 1932) nie wymyślił fotela w kształcie kuli. Pomysłowy fiński projektant na Ball Chair wcale nie wpadł, ślęcząc za biurkiem, tylko bujając się na łajbie – po prostu zachwyciło go włókno szklane, z którego była wykonana.
Wyobraźnia podpowiedziała mu, żeby z kuli ściąć spory kawałek i jej otwarte wnętrze wyściełać pianką poliuretanową. Tak powstał Ball Chair (1963 r.), czyli swoisty pokój w pokoju, w którym można było przyjemnie się umościć i odciąć się od hałasu. W pierwszym modelu Aarnio zainstalował sobie nawet aparat telefoniczny, a byli też tacy, którzy w kuli montowali głośniki.
Jak powstało Bubble Chair
Po jakimś czasie projektant stwierdził, że siedzenie w kulistym fotelu może jest wygodne, ale trochę tam ciemno, i stworzył przezroczysty Bubble Chair, czyli akrylową bańkę mydlaną do siedzenia. Nie dość, że widać z niej było świat dookoła, to jeszcze można było się bujać, bo fotel podwieszało się do sufitu. Na kolejny pomysł Fin wpadł, widząc, ile pustej przestrzeni marnuje się wewnątrz Ball Chair, kiedy jest pakowany do wysyłki. Tak powstał mebel inspirowany tabletką – Pastil, który mieścił się idealnie w „brzuchu” poprzednika. Fotel pastylkowy miał poza tym jeszcze dwie inne zalety – można go było wystawiać na taras, a także na nim… pływać.
Opracowanie: Beata Majchrowska,
www.weranda.pl