Zachowany w bardzo dobrym stanie naturalnym, z niewielkimi śladami użytkowania. I nie na szklanym kloszu (ten jest w stanie idealnym), a na mało widocznym czarnym metalowym uchwycie który służy do zainstalowania kinkietu na ścianie. Ma jakieś tam niewielkie zadrapania na czarnym lakierze. Tylko tyle. Obejma jest cała, nie ma żadnych wygięć, braków (zdjęcia).
Klosz ma wzór inny na „płycie głównej” i inny na bocznych ściankach. Nie będę się wynurzał, że w całości robi to dobre wrażenie, ale robi. Wzór, czy też rzucik na przodzie mi osobiście kojarzy się z motywami kwiatowymi. Może jakieś to liście są, albo co. Każdy widzi zapewne coś innego. Motyw raczej roślinny i powtarzający się na całej powierzchni.
Kinkiet montowany bezpośrednio do ściany, lub sufitu.
Jakość prima sort. Nie jakiś tam plastik, choć wierzcie mi że nic do niego nie mam, a szkło und metal. Czyli wszystko co do sukcesu jest potrzebne.
Na dodatek jakby tak pomyśleć o nim w sposób szerszy to śmiało może robić za plafon na suficie. Jest na tyle duży.
Klosz do czarnej metalowej obejmy montowana jest za pomocą dwóch blaszek dociskanych od tyłu dwoma śrubami z plastikowymi końcówkami (zdjęcie). Brzmi banalnie łatwo i faktycznie takie jest na żywo.
Do odpalenia lampy potrzebna jest jedna żarówka najbardziej klasyczna na świecie, czyli E27. Taka z dużym gwintem.
Lampa jest prawie kwadratowa. Prawie, bo boki różnią się swoją długością o cały jeden centymetr.
Wymiary klosza : 28/27 cm
Głębokość od ściany : 14 cm
Głębokość klosza: 10,5 cm