Węgierski porcelanowy miś zabawny co najmniej tak samo jak polski.
Chociaż z tego co mnie pamięć nie myli polskie są bardzo poważne.
Ja tam nie wiem, ale to jeden z bardziej przyjaznych niedźwiedzi jakiego w życiu spotkałem.
Miś jest w bardzo dobrej kondycji. Czyżby dlatego, że przyjechał z Budapesztu ? Nie dowiemy się tego, bo jest ceramiczny co oznacza, że nie posiadł umiejętności mówienia.
Przetarcia w malaturze jakieś drobne są, ale raczej takie które z wiekiem od przecierania z kurzu się biorą. Trudno nawet je pokazać.
Poza tym obywatel miś to nie byle kto. Wydała go na świat fabryka porcelany Granit / Kispest.
Pierwsza fabryka na Węgrzech, która od lat 20-tych produkowała na masową skalę zastawy stołowe, ogólnie rozumiane artykuły do użytku kuchennego. Robili też figurki (miś miał szczęście, że to oni go zrobili).
Pracowali dla nich najlepsi projektanci (np. Geza Gorka)
Ubytków, pęknięć, czy obtłuczeń brak.
Brak też sygnatury, jest za to tajemniczy wycisk w kształcie litery „R”. Rumuńska podróba? Raczej nie. Miś jest słusznej jakości.
Załączamy stosowne zdjęcie spodu.
Załączamy stosowne zdjęcie spodu.
A miś i tak jest fajny. Moim zdaniem on zaciera łapy. Czemu ? Jeśli kiedykolwiek się odezwie to po węgiersku i nadal nie będę wiedział czemu te łapy zaciera.
Wysokość : 22 cm
Szerokość : 18 cm
Głębokość : 14 cm
Szerokość : 18 cm
Głębokość : 14 cm