Już nie wiem, czy tylko mi się wydaje, że pamiętam go w użytku, ale żeby do ponczu ?!?
Wychowany w latach 70. dziecięciem będąc nie specjalnie pamiętam coś takiego. Kompot, a i owszem, ale poncz ?
Zostawmy to historykom kulinarnym do rozwiązania.
W każdym razie komplet jak to komplet, jest kompletny. A to jak się okazuje wcale nie takie częste.
Z reguły pierwszą ofiarą padała łyżka/chochla, bo to długie, kruche i takie tam na dodatek.
A tu proszę, bardzo. Chochla jest i ma się dobrze.
Mają się dobrze także wszytki e 6 filiżanek/kubków, a z nimi waza (to ta duża).
Projekt wykonał całkiem znany Józef Podlasek, a serwis do ponczu tłukła Huta Zawiercie.
Piękny głęboki miodowy kolor, bez przetrać i ubytków.
I ten delikatny brak powtarzalności w poszczególnych serwisach i w skali pojedynczego serwisu również.
Mnie to ujmuje.
Szkło mocno napowietrzone co uzewnętrznia się całą masą nierównomiernie rozłożonych w każdej części serwisu bąbelków w środku szkła.
Waza
wysokość : 15 cm
szerokość z uszami : 30 cm
średnica wlewu : 20 cm
średnica podstawy : 8 cm
Szklanki
wysokość : 8 cm
szerokość z uchem : 7 cm
średnica wlewu : 5 cm
średnica podstawy : 3 cm
Łyżka/chochla
długość całkowita : 25 cm
średnica łyżki : 6 cm
wysokość łyżki : 5 cm