Jeden z bardziej rozpoznawalnych mebli Polski Ludowej. Jest moc w każdym razie.
Idealny drobny prezent na Dzień Kobiet.
Trzaśnięta 8 marca 1961 roku (dowód na zdjęciu).
Były z dwoma czarnymi szybami zaopatrzonymi w trójkątne czerwone uchwyty i dużo rzadsze z jedną czarną szybą bez fikuśnego jak to się kiedyś mówiło uchwytu. To jest ta rzadsza.
Podział półek w środku w obu przypadkach jest taki sam. Mamy na to dowody zdjęciowe.
Szyby można mieć, ale nie trzeba. Obecnie raczej się epatuje swoimi zbiorami niż ukrywa.
A tu większość jest odkryta, nawet nie zdejmując szyb.
Co tam komu potrzeba. Rozkład biblioteczki jest ciekawy, niesymetryczny w górnej części i symetryczny w dolnej. W całości układa się to całkiem nieźle, więc jest co pokazywać.
Mebel (kochany nasz polski) po gruntownym odświeżeniu, oczyszczony wygląda cudnie i pachnąco.
Zdjęcia nie kłamią. Zdjęcia prawdę Ci powiedzą.
Zachowana oryginalna etykieta z tyłu mebla, 2500 tys złotych wtedy kosztowała, znaczy się w 1961 roku, czyli staniała od tamtej pory (zdjęcie).
Biblioteczka w okleinie orzechowej.
Mocno nawiązuje swoim rozkładem przestrzennym do modnych tak bardzo teraz mebli skandynawskich.
Wysokość : 149 cm
Szerokość : 165 cm
Głębokość : 33 cm
Prześwit na dole : 17 cm
Jeśli masz mebel, który wymaga renowacji możemy Cię w tym wyręczyć !