Chociaż zaprojektowany na początku lat 60. XX wieku, to do tej pory sprzedaje się jak świeże bułeczki. Podobno to już ponad milion egzemplarzy.
O ten wyjątkowy projekt podpytaliśmy Agatę Tupczyńską i Tomasza Tama z warszawskiego butiku Lata 60 -te. Przez ich ręce przeszła wszak niezliczona liczba „chirków”, i to takich, które pamiętają czasy Władysława Gomułki.
Najpopularniejszy polski mebel powojennej Polski?
Tomasz: Na pewno fotel „Chierowski”, to zdecydowanie najbardziej popkulturowy mebel epoki PRL. Nie ma drugiego tak rozpoznawalnego i powszechnego mebla z tego okresu jak 366. Miało z nim do czynienia bodaj 99 % populacji Polek i Polaków.
Czym sobie na to zasłużył?
Agata: Być może ponadczasową i zgrabną bryłą. Na pewno w latach 60. był bardzo nowoczesnym meblem, spełnieniem oczekiwań „ludu pracującego miast i wsi”, parafrazując, słowa, które zapewne nie raz padały na zjazdach KC PZPR.
Tomasz: Prosty w większości przypadków wykonany z litego drewna bukowego, wykończony w oryginale lakierem bezbarwnym, albo czarnym nadawał się do każdego domu. Do oglądania Dziennika Telewizyjnego był wręcz idealny!
Są rozbieżności odnośnie do daty powstania fotela.
Tomasz: Przyjęło się zakładać, że pierwowzór powstał w 1962 roku, ale są mocne przesłanki, że był już pokazywany publicznie nieco wcześniej, bo w 1959 roku. Są na to niezbite dowody w postaci zdjęć z Targów Poznańskich z tegoż roku, tam fotel Józefa Chierowskiego stoi jak żywy.
366 spotykano wszędzie?
Agata: Był powszechnie używany w przestrzeniach publicznych, rozgościł się też w kinie Polski Ludowej. Produkowany seryjnie w wielu zakładach do połowy lat 80., doczekał się teraz reedycji (366 Concept).
Józef Chierowski musiał być gwiazdą designu tamtych lat.
Tomasz: Czy twórca dzięki popularności swego projektu stał się bardziej majętny? Nic mi o tym nie wiadomo. Przecież to wszystko było ku chwale socjalistycznej ojczyzny. To powinno wystarczyć. Spotkałem się z podaniami licznych badaczy fenomenu fotela, że został zaprojektowany w kuchni, w bloku gdzie Józef mieszkał, ale są to informacje niesprawdzone i mocno przesycone mitologią tych lat i twórców naszego krajowego wzornictwa.
Na rynku jest bardzo wiele foteli 366. Jak rozpoznać autentyk?
Agata: Często proponowano nam odsprzedaż od prywatnych właścicieli Chierowskich, które po przybyciu na miejsce Chierowskimi okazywały się nie być. Tak oto popularność tego fotela sprawiała, że był nim co drugi fotel z PRL-u.
Tomasz: Charakterystyczne pikowania oparcia trzema symetrycznie rozłożonymi guzikami to jeden ze znaków prawdziwego Chierowskiego.
Jak na przestrzeni lat zmieniały się tkaniny, którymi tapicerowano fotel 366?
Tomasz: Na początku do tapicerowania używano raczej gładkich, stonowanych w kolorach tkanin z supełkową lub delikatnie jodełkową fakturą. Później obicia stały się odrobinę szalone, już bardziej wzorzyste i krzykliwe materiały, łącznie ze sztucznym, gumowanym pokryciem imitującym skórę.
Agata: Ostatnie kilka lat wszyscy obijali w welury, później tkaniny żakardowe, a teraz klienci często obijają fotel Chierowskiego w boucle (często w jasnym kremowym kolorze).
Skoro jest tak popularny, to musi być wygodny.
Tomasz: Większość osób twierdzi, że jest mega wygodny. W takich kwestiach zdania jak zwykle są podzielone. Ja pozwolę sobie się nie wypowiadać na ten temat.
Tekst : Magda Kazimierczuk
https://dom.wprost.pl/salon/10976722/pracuj-ciezko-odpoczywaj-godnie366-legendarny-fotel-jozefa-chierowskiego.html