Czasem trafiają się lampy które mają w sobie pewną dozę spokoju. Takie są z natury i oglądu. Myślę, że wynika to z ich samoświadomości swojego piękna. Tak, tak. Lampa wie sama, że jest wyjątkowa. I ten spokój udziela się ludziom i wszystkim przedmiotom które są w okół niej. Idąc dalej pomieszczenie w której stoi tak lampa emanuje dzięki niej spokojem, jakby je w sobie odbija, potęguje.

I tak jest ta lampa. Niby nic skomplikowanego, prosta taka niczym się nie wyróżniająca. Prosta, ale w jaki sposób. W elegancki. Szalenie elegancki.
I tak sobie myślę, że to kwestia jej czujnie dobranych proporcji, drobnych zaokrągleń. Popatrzcie na przejście podstawy w ramię równe. I ten stosunkowo duży klosz (jeśli chodzi o średnicę) i te jego prawie że sensualne zaokrąglenia.

I wszystko w kolorze starego złota, czy też mosiądzu jeśli ktoś woli. Ja wolę widzieć w niej stare złoto.

Ciężka żeliwna podstawa sprawia, że jest stabilna, poza tym nie jest specjalnie wysoka, taka tam do fotela lub sofy bardzo dobra.

Śmiesznie drga przez chwilę to jej główne ramię gdy się ją przestawi.

Wyjątkowy przedmiot.

Warty grzechu.

Zachowana w bardzo ładnym stanie vintage, z kilkoma drobnymi powierzchniowymi zarysowaniami na podstawie i uchwycie klosza (zdjęcia).
Nic nadzwyczajnego.  W codziennym użytkowaniu niezauważalne. Poza tym w zasadzie bez poważnych śladów lat przebytych (będzie jakieś 70 lat).

Działa na jedną żarówkę z dużym gwintem, czyli E27.

Klosz jest ruchomy w całkiem przyzwoitym zakresie. Można sobie poszaleć.

Można mieć więcej tego piękna gdyż albowiem jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami lampy zwisu tejże wytwórni która w oczywisty sposób kształtem swojego klosza nawiązuje i komunikuje się z lampą podłogową.

Link do niej podajemy poniżej.

Wysokość : 138 cm
Wysokość klosza : 26 cm
Średnica klosza : 20,5 cn
Średnica podstawy : 28,5 cm
Waga : 6 kg

Metalowa okrągła jednopunktowa lampa sufitowa w kolorze starego złota, Sölken Leuchten, Niemcy, lata 60.